Siedząc na dworcu w Gdańsku, przeglądałem newsy i ktoś w komentarzach wspomniał spinogambino. Pomyślałem, że spróbuję. Automat z motywem podwodnego świata był nie tylko ładny, ale też naprawdę dobrze wypłacał. Po kilku spinach udało mi się trafić rundę z mnożnikami i szybko nabiłem saldo. Nie spodziewałem się, że podróż zacznie się tak pozytywnie.